Dramat w Stradomi Wierzchniej. Młody kierowca rozbił się na drzewie. W stanie krytycznym transportował go śmigłowiec
Dzisiejszego popołudnia, tuż po godzinie 15:00, na drodze w miejscowości Stradomia Wierzchnia, doszło do poważnego w skutkach wypadku. Ford Focus, kierowany przez młodego mężczyznę, na łuku wypadł z drogi i z impetem uderzył w pobliskie drzewo. Prowadzony przez około 30-letniego mieszkańca (najprawdopodobniej) obcego powiatu Ford Focus, na oleśnickich tablicach rejestracyjnych, został mocno uszkodzony, a on sam nieprzytomny i w ciężkim stanie, został uwięziony w jego wnętrzu. Na miejsce błyskawicznie udały się służby ratunkowe – dwa zastępy JRG Syców, zespół S oleśnickiego Pogotowia oraz patrol Policjantów Wydziału Ruchu Drogowego.
Strażacy, który dotarli na miejsce jako pierwsi, niezwłocznie przystąpili do udzielania pomocy rannemu kierowcy osobówki. Po wstępnym zaopatrzeniu został on ewakuowany na zewnątrz, a następnie przekazany pod opiekę przybyłego zespołu Ratownictwa Medycznego. Jego załoga poleciła pilne zadysponowanie na miejsce śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Stan mężczyzny był bowiem bardzo ciężki a obrażenia jakich doznał skutkowały nawracającym zatrzymaniem krążenia.
Maszyna wrocławskiej filii LPR została skierowana na lądowisko gminne w miejscowości Dziadowa Kłoda. Z uwagi na zapadający zmrok, śmigłowiec mógł wylądować jedynie w tym miejscu. Ambulans wraz ze Strażakami również udał się we wskazaną lokalizację, gdzie po chwili przyjęty lotniczy zespół Ratowników.
Załoga oleśnickiej karetki wraz z ekipą śmigłowca przez blisko godzinę walczyła o życie młodego kierowcy Forda. Po kilku udanych próbach przywrócenia ustającej akcji serca i ustabilizowaniu stanu pacjenta, na tyle aby możliwy był jego transport śmigłowcem, został on przetransportowany do maszyny a następnie pilnie przetransportowany do specjalistycznego szpitala przy ul. Borowskiej we Wrocławiu.
Okoliczności zdarzenia nie są do końca znane. Trwa ustalanie dokładnego przebiegu oraz przyczyn wypadku. Na miejscu kilka godzin pracowali Policjanci wykonujący oględziny. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, pojazd, którym poruszał się 28-latek miał zostać przez niego „pożyczony” bez wiedzy jego właściciela. Dodatkowo, mężczyzna w momencie zdarzenia prawdopodobnie nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa i mógł się znajdować pod działaniem alkoholu.